środa, 25 marca 2015

A co tymczasem on-line.... czyli teraz czytam...

Wstyd przyznać, ale czasu na kolejne (porządne) wpisy brakuje... a tu tyle pokus, tyle nowości... tyle książek czeka w kolejce... postanowiłam więc króciutko Wam napisać, co własnie przeczytałam, czytam lub mam na biurku gotowe do czytania... może się zainspirujecie :)



Przede wszystkim już za mną najnowsza powieść Hanny Cygler ZŁODZIEJKI CZASU (może być, ale spodziewałam się czegoś więcej) i uwaga! bardzo fajny - jak ja to mówię - kryminał obyczajowy - DANTE NA DROPIE Agnieszki Olejnik. Zaskakująco przyjemna lektura, miałam nawet ochotę sięgnąć po kolejne powieści p. Agnieszki, ale niewiele ich jeszcze, a ZABŁĄDZIŁAM wydała mi się zbyt młodzieżowa. Ale nie wykluczam, bo pisaninę p. Agnieszki bardzo dobrze mi się czytało. Krótko: dziewczyna z miasta przeprowadza się na prowincję, zaczyna pracę w bibliotece, zamieszkuje w domku na odludziu z psem. Jak to zwykle bywa - leczy rany po przejściach, a jednocześnie wplątuje się w nowe tarapaty - kryminalne i miłosne. 

Hmmm.... co było potem? Aaaa... wiem TULLY Paulliny Simons. Bardzo lubie tę autorkę, ale przyznam, że ma skłonność do dłużyzn;) Czy to w sadze o Tatianie i Aleksandrze, czy to w Drodze do raju... no i teraz własnie w TULLY. Ksiązka ma prawie 700 stron!!! nic dziwnego, że troszkę się z nią "namęczyłam", bo za ciężka do SKMki;) Ale w sumie - polecam:) Aimee - reflektujesz :D? Fajnie oddany klimat lat 70tych, 80tych i 90tych, ciekawa historia, która naprawdę wciąga, chociaż przyznaję, ze po trzysetnej stronie;) Język bohaterów mnie drażnił, ale to chyba kwestia tłumaczenia. Bo jakoś mi nie pasował do nastolatków i bardzo młodych ludzi. Polecam  - ale trzeba się zabrać wtedy jak się ma sporo czasu na czytanie.

Aha - w przypadku TULLY i DANTEGO NA TROPIE - atut to bardzo ładne okładki, bielutkie kartki (wiem, mam świra;), aż przyjemnie takie książki w łapce trzymać!

Co dalej, co dalej?  DOM Z WITRAŻEM Żanny Słoniowskiej dopiero "się czyta", więc na razie bez komentarza. A po Żannie czeka pożyczona (dzięki Kasia :) i tej lektury doczekać się nie mogę: ASTRID LINDGREN. BIOGRAFIA Margarety Stromstent. Moja córeczka bez przerwy tłucze audiobooki Astrid Lindgren, Dzieci z Bullerbyn, Pippi, Emil, Karlsson... zna chyba na pamięć :) dla mnie to powód do radości i m.in. dlatego chetnie sięgnę po tę biografię. Ale z recenzji tej ksiązki w prasie p. Lingren wyłania się jako niezwykle interesująca, zwariowana, ale i odważna osoba - przeczytam, przekonam się.

A dalej w planach kolejne mroczne kryminały - czyli KRWAWY KSIĘŻYC NAD VILLETTE Ingrid Hedstrom z sędzią śledczą Martine Poirot oraz zapowiedź na kwiecień - NIEMOWA z Sebastianem Bergmanem w roli głównej (autorzy Michael Hjorth, Hans Rosenfeld) - prawdziwe ciasteczka, kto nie czytał, a lubi kryminały, niech nadrabia. Chociaż Sebastian to wyjątkowo irytujacy gość. Za to Martine Poirot jest przeuczciwą doskonałością - nie wiadomo co gorsze :)))

Pozdrawiam wiosennie!!!



2 komentarze:

  1. Kurde , kiedy Ty to wszystko czytasz ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Eeeee.... w SKMce. W wannie. Jak czekam na dzieci na karate. Trochę w domu. Uzbiera się :)

    OdpowiedzUsuń