piątek, 4 listopada 2016

Ciepło, listopadowo, życiowo...

Nadeszła pora długich, jesiennych wieczorów, przy kominku, z kieliszkiem grzańca w ręku. Pewnie szukacie wciągających lektur, a ja akurat przeczytałam 3 fajne obyczajówki dwóch polskich autorek - Katarzyny Misiołek i Agnieszki Olejnik. Pamiętacie te panie? Nie? To zaraz Wam przypomnę :)
Kilka miesięcy temu przeczytałam powieść SZCZĘŚCIE NA WAGĘ Agnieszki Olejnik - jak już kiedyś pisałam, po prostu lubię tę autorkę. Książka o temacie jakich wokół pełno, kryzys w małżeństwie, lekkie znudzenie codziennością, do tego kłopoty z córką nastolatką. Ale opowieść tak ładnie przedstawiona, bohaterka taka "ludzka" i przez to bliska czytelnikowi (nauczycielka polskiego w szkole podstawowej), a przy wszystkich swych problemach - otwarta na innych, że czyta się po prostu przyjemnie. Kilka miesięcy szybko minęło i proszę - na półkach w księgarniach pojawiła się kontynuacja -  MIŁOŚĆ z NUTĄ IMBIRU. Dodam, że bardzo udana kontynuacja, optymistyczna, ale nie nudna. Spotykamy się z bohaterami SZCZĘŚCIA NA WAGĘ po 2 latach, a w tym czasie trochę się pozmieniało. Trochę ułożyło, a trochę poplątało, jak to w życiu. Do tego piękna okładka, ale przy książkach p. Olejnik to już praktycznie standard :)
   
Kolejny listopadowy wieczór spędziłam z NIEOBECNĄ tej autorki i znów wsiąkłam. Tym razem historia mniej idylliczna, krwawo się zrobiło i tajemniczo. Historia bliźniaczek, Julii i Julity, które korzystając z przywilejów bliźniaczek jednojajowych - od dziecka wykorzystywały swoje podobieństwo. Julita jest singielką uwikłaną w romans z żonatym facetem. Julia to mężatka, z małym dzieckiem, żyjąca w luksusowym domu z ogrodnikiem, gosposią do dyspozycji. Tylko ptasiego mleka brakuje... Jednak pozornie - bo coś każe wyrywać się Julii z tego raju i od czasu do czasu prosić siostrę o podmiankę tak, by ogrodnik, gosposia i mąż tego nie zauważyli. W czasie jednej z takich podmianek Julia zostaje brutalnie zamordowana... w mieszkaniu Julity... hmm.. co dalej? Nie powiem. Rozpoczyna się gra Julity z... no właśnie. Z kim? 

Dwa wieczory i dwie powieści wciągnięte praktycznie na raz. Kolejny raz z przyjemnością polecę ksążki Agnieszki Olejnik i czekam na następne.   

A teraz  - kto pamięta wyróżnioną w moim osobistym rankingu 2015 powieść Katarzyny Misiołek OSTATNI DZIEŃ W ROKU? Komu zapadła w pamięć i serducho 💙 historia poszukiwań zaginionej Moniki? Bo mam dobre wieści - DZIEWCZYNA, KTÓRA PRZEPADŁA to ta sama historia tylko opisana z jej perspektywy. 8 lat w rękach szaleńca, a potem trudny powrót do normalnego życia... Wciągająca, poruszająca, wzruszająca. Mimo, że zna się zarys fabuły z poprzedniej powieści - czyta się jednym tchem, oczywiście sporo spraw się wyjasnia. Przez tę książkę poszłam spać po 1wszej, nastawilam budzik o pół godziny za wcześnie (aaaaaa!!!), przerwałam najnowszą lekturę Mroza i się nie zawiodłam. Polecam, polecam, polecam. 

I to tyle - szybki i zwróćcie uwagę - bieżący - wpis :) jest poprawa i nadzieja na przyszłość ;) pozdrawiam serdecznie!

2 komentarze:

  1. Co za samodyscyplina :) A po Dziewczynę, która przepadła sięgnę na pewno. Teraz jednak wsiąkłam w Nessera, którego nigdy nie czytałam dotąd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nassera chyba przeczytam na starość. Tyle mam w zapasie😉

      Usuń